
Wymykają mi się słowa, jakich umysł jeszcze nie zaakceptował.
Wymykają mi się słowa, jakich umysł jeszcze nie zaakceptował.
Odwieczna tęsknota za
wędrówką. Szarpie łańcuchem
przyzwyczajeń. I znów z zimowego
snu. Budzi się we krwi dziki zew.
Czasem gdy musimy z
kogoś zrezygnować, najtrudniej sobie
uświadomić, że nigdy nie był nam przeznaczony.
Życie jest tylko chwilą, ale chwila ta bywa czasem tak piękną, tak lśniącą swą wewnętrzną treścią i barwą, że warto dla niej żyć i umierać.
Nie wolno budować życia na kłamstwie tylko dlatego, że chce się wierzyć w to, a nie w co innego.
Można zabijać z sercu. Po prostu przestać kogoś kochać. I wtedy ten ktoś umiera.
Może nie perfekcja życia, a jego
chaos sprawia, że rzeczy nabierają znaczenia?
Pamiętaj, żeby zawsze łagodzić uczucia
rozsądkiem. Słuchaj swego serca, umysłu i duszy.
Łatwiej jest nienawidzić kogoś, kogo się kochało, niż pozostać obojętnym.
Zmartwienie pożera serce. Zabija.
To dziwne, jak świat może przesunąć się na osi i wszystko, w co się wierzyło zmienić całkowicie w mgnieniu oka.