Co rano budzimy się, wstajemy z łóżek i nigdy nie ...
Co rano budzimy się,
wstajemy z łóżek i nigdy nie wiemy, w jakim
momencie życie przywali nam prosto w twarz.
Nie ma nic bardziej niesprawiedliwego niż nieodwzajemniona tęsknota. To nawet gorsze niż nieodwzajemniona miłość.
A przecież oboje wyobrażali to sobie inaczej, wyobrażali sobie, że będą inni niż te wszystkie pary, które widywali na weselach i pogrzebach. Zmęczone sobą. Wkurwione. Mające siebie dość. Nie, on miał być jej, a ona miała być jego. Mieli się wygłupiać, mieli kpić z życia. Przecież czuli się ze sobą tak dobrze. Przecież się lubili.
Ile razy można sklejać stłuczony wazon, zanim się go wyrzuci.
Niektóre słowa po prostu już takie są. Symbolizują całe życie.
Wielkie marzenia pozwalały uporać się z rzeczywistością.
Masz marzenia? Uważaj, bo się spełnią!
Prawdziwe ja jesteś teraz, tu i teraz. I za każdym razem, kiedy jesteś w stanie zauważyć ten moment obecności, doświadczasz siebie nie jako kogoś, kto ma swoją historię i do kogo będą przychodzić myśli, ale jako błękietnoskórą przestrzeń świadomości – jesteś wolny od czasu.
Skała nie ugnie się przed wiatrem i tak samo stabilny jest umysł człowieka. Taki człowiek jest jak filar, zawsze można na nim polegać.
Miłość jest być może najwierniejszym doradcą, ale drugie miejsce zajmuje gniew.
Twoja podświadomość pomnaża wszystko, co jej powierzysz.