
Płacz. Krzycz, jeśli musisz, ale nie pozwól by to Cie ...
Płacz. Krzycz, jeśli musisz, ale nie pozwól by to Cie zniszczyło.
Wszystko jest efemeryczne jak ruchome obłoki, które kształtami o rzeźbionej finezji malują nieskończenie błękitne płótno niebios. Ani obłok nie ma już za chwilę, ani płótna nie jest już takie samo.
Sen jest przereklamowany. Niezdrowy nałóg, którego staram się unikać, kiedy tylko się da.
Najwykwintniejsze przyjemności są zawsze niespodziewane.
Kiedy coś znaczy zbyt wiele, to może też za bardzo zranić.
Jednak największy kłopot mam ze słowem "jestem".
Niczego nie można się dowiedzieć,
obserwując, co ludzie do siebie piszą – język jest tam tylko po to, żeby ukryć myśli.
Wartość tych ludzi jest szacowana w miliardach koron, ale pytanie, co są warci.
Miłość, żeby to tak podsumować, ma prędkość światła; rozstanie – prędkość dźwięku.
Bóg mówi szeptem, a diabeł krzyczy na cały głos.
W tej sytuacji prywatność to luksus, na który żadne z nas nie może sobie pozwolić.