
Jak się nie wie, czego się chce, to się kończy ...
Jak się nie wie, czego się chce, to się kończy w otoczeniu mnóstwa rzeczy, których się nie chce.
Przez kilka kolejnych dni odkrywam, dlaczego za symbol miłości uznaje się serce. Naukowo rzecz biorąc, kocha się przecież mózgiem.
A jednak nikt nie rysuje pofalowanych półkul mózgowych, gdy jest zakochany. Teraz wiem dlaczego. Bo gdy się cierpi z miłości, naprawdę boli w klatce piersiowej.
To jest prawdziwy, fizyczny ból.
Albo może raczej okropny ciężar.
Wróciłem do domu. Nie wiedziałem, co zrobić z tęsknotą za kimś, kogo się nie pamięta, ani co zrobić z przytuleniem, na które się czeka całe życie.
Największym skarbem człowieka są myśli jego serca.
Najgorszy jest ból, nie umieranie .
Rzadko szczęście odczuwamy wtedy, kiedy jest naszym udziałem. Dopiero gdy przeminie, spoglądamy wstecz i nagle pojmujemy - niekiedy ze zdumieniem - jak bardzo byliśmy szczęśliwi.
Wykonaj pracę. Zrób analizę.
Ale wczuj się w swój bieg. Poczuj radość z biegania.
Nie przejmuj się autorytetami. Zawsze znajdą się autorytety głoszące coś przeciwnego.
Niewiedza jest matką mądrości i dobrego zdrowia.
Miłość jest jak roślina - jeśli o nią dbasz, urośnie z małego nasionka i wyda owoce.
Opuszczenie toksycznych ludzi, to ważny krok w drodze do bycia szczęśliwym.