
Widzisz, że dzień inaczej wygląda, gdy nadchodzi, inaczej, gdy już ...
Widzisz, że dzień inaczej wygląda, gdy nadchodzi, inaczej, gdy już jest, i inaczej, gdy minie. Jak fale.
Niezrozumienie rodzi nieufność.
Nie ma żadnego "przedtem". Jest tylko teraz i to, co nastąpi zaraz potem.
Kiedy człowiek na kogoś czeka, czas wlecze się w nieskończoność.
Błoto stwarza czasem pozory głębi.
Zawsze przechodzą mnie ciarki, gdy patrzę na kota, który dostrzega coś, czego ja nie widzę.
Tylko bankruci umysłowi prowadzą sprzeczki.
Myślę, że słowa nie docierają do ludzi. Może w ogólne nic do nich nie dociera.
Przychodzą takie chwile, że nie wiem już, co z sobą zrobić. Kiedyś pomyślałam, wsiądę w pociąg i przyjadę do ciebie. Ale to przecież o wiele za późno, o lata za późno, o całe życie za późno.
A wojna pochłaniała zasoby. Wojna zabierała najlepszych ludzi. Wojna była wyniszczająca.
To jest moralny przymus do niemoralności.