
[...] miłość trzeba budować, odkryć ją to za mało.
[...] miłość trzeba budować, odkryć ją to za mało.
Wymyślajcie sobie niemożliwe. Przekonacie się, że nie istnieje.
Ta cisza nie była milczeniem, a tym bardziej nie była spokojem.
I pomyślała, że wiara też wymaga zaufania i samozaparcia.
Wyjście zawsze się znajdzie, a jak nie, to trzeba je wybić. Chociażby łomem.
W końcu przedstawienie bez publiczności nie jest nic warte.
Zabójcy mają cele. Siepacze mają truposzy.
- Nic nie szkodzi - odparłam.
Ale szkodziło, jak wszystko, czego nie mogłam ani wytrzymać, ani zmienić.
Człowiek jest uczuciem, cierpienie jest jego nauczycielem.
[...] na zalanej słońcem łące, daleko od utartych ścieżek codziennego życia.
Obca w świecie, gdzie wszyscy są jednakowi.