
Jak mówią Francuzi: im więcej zmian, tym bardziej jest tak ...
Jak mówią Francuzi: im więcej zmian, tym bardziej jest tak samo.
Chodzę spać sama i sama się budzę. Dużo spaceruję. Pracuję, dopóki nie zacznę padać ze zmęczenia. Obserwuję, jak wiatr bawi się śmieciami, które przez cała zimę leżały ukryte pod śniegiem. Wszystko wydaje się bardzo proste, dopóki nie zaczynasz się nad tym zastanawiać. Dlaczego nieobecność tak bardzo potęguje miłość?
W jej sercu i umyśle było zbyt dużo kogoś innego, żeby zostało miejsce dla mnie.
Doskonale to wiem, dzielimy przecież ten sam ból. Tak się właśnie dzieje, gdy ludzie stają się jednością: od tej pory dzielą się nie tylko miłością. Wspólny jest także ich ból, smutek, rozpacz.
Prawda jest dziwniejsza od fikcji, a to dlatego, że fikcja musi być prawdopodobna. Prawda - nie.
Po innych bowiem ludziach, w ogóle po świecie zewnętrznym, nie należy w żadnym wypadku oczekiwać zbyt wiele.
Choćbyś nie wiem jak mocno chłostał osła, nigdy nie stanie się wyścigowym wierzchowcem.
Miłość dopadła nas tak, jak dopada człowieka w zaułku wyrastający spod ziemi morderca, i poraziła nas oboje od razu.
Oboje dążyli do wspólnego celu, bo on kochał i pragnął ją wielbić - a ona kochała i pragnęła być uwielbiana
(...) gdy nie ma czegoś takiego jak prawda, nie ma również miejsca na wątpienie.
Jakże tu żyć z czułym sercem na takim świecie.