
Przysięga była nie tylko obietnicą. Była jednocześnie rozkazem.
Przysięga była nie tylko obietnicą. Była jednocześnie rozkazem.
Jesteś moją miłością, serce moje. Złamane serce, co prawda...
Po wszystkich ulicach miasta chodzili ludzie, ale nie mogłaby się czuć bardziej samotna, nawet gdyby na ulicy nie było nikogo.
Kobiecie potrzeba okazywać uczucie, namiętność, mówić jej o miłości, ściskać za ręce.
Czyżby na cud czekała? Zapewne tak. Czyż jednak nie są to oznaki obłędu?
Nasza inteligencja to organ adaptacyjny. Uzasadnia nasze interesy. Zestraja nasz porządek wartości z naszymi działaniami.
Nie ten jest odważny kto się nie boi, lecz ten kto mimo strachu się nie ugnie!
Ale czyż miłość to nie jest właśnie: dwoje zwierząt, które się pożądają do utraty zmysłów?
Skoro każde dziecko jest idealnym cudem, to życie w zasadzie jest procesem niszczenia.
Trudniej jest być miękkim niż twardym. Mogłoby mnie skrzywdzić coś oprócz mnie.
Nadzieja zmienia życie, daje siłę temu, kto nie ma nic innego.