
Przysięga była nie tylko obietnicą. Była jednocześnie rozkazem.
Przysięga była nie tylko obietnicą. Była jednocześnie rozkazem.
To, co umiera, nie zawsze pozostaje martwe.
Tam, gdzie się pojawi nasz Will, zaraz tuzin rozgniewanych dziewcząt twierdzi, że nastawał na ich cnotę.
Biedny, kto gwiazd nie widzi bez uderzenia w zęby.
No i nie ma nic gorszego niż kiedy ci mówią, że jesteś dobry, a ty wiesz, że jesteś zły.
Bowiem lepiej być władcą w piekle, niż sługą w Niebiosach.
Mówić do kogoś, kto nie zrozumie, to próbować otworzyć zamek źdźbłem trawy, to kroić chleb gałązką bazylii, wkręcać żarówkę w ptasie gniazdo, wkładać dyskietkę między dwa kamienie. Daremnie.
Gdziekolwiek spojrzeć, szerzy się zaraza. Ludzie czytają książki, nawet kobiety.
Bezmyślność zabija. Innych.
(...) 8 lat temu, kiedy uwierzyłem w obietnice Platformy. Drugi raz nie dam zrobić z siebie idioty.
Można przypuścić, że wszyscy ludzie mają świadomość, lecz na ogół nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę.