
Zaletą bycia inteligentnym jest to, że zawsze można udawać głupka!
Zaletą bycia inteligentnym jest to, że zawsze można udawać głupka!
Szczęśliwi żyją dłużej.
Cuda zdarzają się tym, którzy w nie wierzą.
(...)wystarczy trochę obrotności i ogromne pragnienie wiedzy, aby dokonać w życiu wielkich rzeczy.
Żeby wiedzieć, że nie jest się bystrym, trzeba mieć pewne minimum inteligencji.
Uczyć się, znaczy stać się znośnym dla samego siebie.
Podanie ręki jest naprawdę niedoceniane jako czynność intymna. Całuje się znajomych albo kolegów, mimochodem, żeby powiedzieć cześć albo do widzenia. Można nawet pocałować przyjaciela prosto w usta. Szybko objąć kogoś, kogo się zna. Nawet spotkać kogoś na przyjęciu, zabrać go do domu, przespać się
z nim i nigdy już go nie zobaczyć.
Ale podać sobie ręce i stać, trzymając się
za nie, czuć te prądy, które powstają wtedy między dwojgiem ludzi? Czułość takiego aktu, obietnica w nim zawarta to coś,
co dzielicie z nielicznymi ludźmi w życiu.
Miłość i przyjaźń. To one czynią z nas ludzi, którymi jesteśmy. A jeśli pozwolimy, potrafią nas również zmienić.
Wybudowaliśmy dla siebie klatkę - cywilizację - gdyż byliśmy zdolni do myślenia, a teraz musimy myśleć, ponieważ jesteśmy zamknięci w klatce.
Nie jest ważne czy zwyciężyliśmy, czy przegraliśmy, doktorze, ważne, że próbowaliśmy zwyciężyć.
Wiedza i prawda od dawna już przestały być naczelną troską intelektualisty – zastąpiła je troska o to po prostu, żeby się nie dowiedziano, że on nie wie.