
Uśmiecha się bez żadnego powodu. Chemicznie szczęśliwy.
Uśmiecha się bez żadnego powodu. Chemicznie szczęśliwy.
Niniejszym zapisuję się na kurs jako twój student. Naucz mnie, jak się o ciebie troszczyć.
Ostatecznie reguły są po to, by je łamać.
Ja poczekam jeszcze na swoją miłość. Może przyjedzie następnym pociągiem? Albo jeszcze późniejszym? A może nie przyjedzie wcale? Nie szkodzi, mam już wprawę w oczekiwaniu na pociągi, które nie przywożą nikogo.
Od głowy ryba cuchnie.
Czyż mógłby zaistnieć większy cud aniżeli ten, co zdarza nam się w chwili, kiedy patrzymy sobie nawzajem w oczy?
Chyba każdy z nas kiedyś był inny.
Tu leży pies pogrzebany.
Nie od nas zależy nasz koniec, tak jak przyjście nasze na świat. Jak do tamtego trzeba być dojrzałym, tak i do tego.
Może dla ciebie jest jakieś jutro. Może dla ciebie istnieje tysiąc kolejnych dni albo trzy tysiące, albo dziesięć- tyle czasu, że możesz się w nim zanurzyć, taplać do woli, że możesz pozwolić by przesypywał ci się przez palce jak monety. Tyle czasu, że możesz go zmarnować.
Zrobiłeś tak piorunujące wrażenie, że laska od trzech dni nie może sięgnąć po telefon i wystukać twojego numeru. To z braku tchu pewnie. Normalnie ją zatkało.