(...) zapachniało, zajaśniało wiosna, ach to ty Wiosna, wiosna, wiosna, ...
(...) zapachniało, zajaśniało wiosna, ach to ty
Wiosna, wiosna, wiosna, ach to ty!
Oddaliłam się z triumfującym kwikiem w duszy.
I gdyby ci ktoś w nocy do grobu zapukał, nie otwieraj. To mogą być zombiaki.
Słuchaj mnie uważnie, panie Garron, bo właśnie mówię ci, że cię kocham.
Człowiek, który się wstydzi swego pochodzenia jest albo nikczemnym, albo słabym!
Słabe drzewa upadają, by silne mogły się wybić. Jesz albo inni jedzą ciebie.
To, co możesz uczynić, jest tylko maleńką kroplą w ogromie oceanu, ale jest właśnie tym, co nadaje znaczenie Twojemu życiu.
Nawet jeśli przez całe życie będziemy nieustannie otrzymywać odpowiedzi na pytania i wreszcie rozwiążemy wszystkie problemy, na koniec nie zajdziemy o wiele dalej.
Czart swoje, pop swoje.
Boże. Uczyń mnie prawym. Odważnym. Pomóż mi być wdzięcznym za wszystko co mam. Pomóż mi nie kłamać.
Dorosnąć znaczy okrzepnąć, zyskać równowagę, zdolność kontemplacji.