Nie mogłam znieść uczciwości. Powiedział mi zbyt wiele nieprzyjemnych prawd ...
Nie mogłam znieść uczciwości. Powiedział mi zbyt wiele nieprzyjemnych prawd na mój własny temat, a coś twardego, mrocznego, co żyje we mnie, nie mogło znieść światła.
Kto wyrzekł się swojej rodzinnej ziemi, ten się i swojego Boga wyrzekł.
Tego wieczoru śmierć zatańczy pośród nas.
Powiedział:
- Kocham cię.
Pomyślał:
„Mam cię gdzieś"
Trochę miłości to jak trochę dobrego wina. Nadmiar jednego lub drugiego szkodzi zdrowiu.
A może bliskość jest słuchaniem?
Idziesz albo umierasz, taki jest morał tej opowiastki.
Pokaż mi cokolwiek w tym całym popierdolonym świecie, co jest tym, na co wygląda!
Nie ma nic lepszego od samego istnienia.
I pamiętaj: bądź grzeczna tylko wtedy, gdy jest to lepsze od bycia niegrzeczną.
W tęsknieniu za kimś nie chodzi o czas, który minął od kiedy ostatnim razem się widzieliście, czy rozmawialiście. Chodzi o te momenty kiedy robiąc coś zdajesz sobie sprawę, jak bardzo chciałabyś, by ta osoba była teraz przy Tobie.