Nie mogłam znieść uczciwości. Powiedział mi zbyt wiele nieprzyjemnych prawd ...
Nie mogłam znieść uczciwości. Powiedział mi zbyt wiele nieprzyjemnych prawd na mój własny temat, a coś twardego, mrocznego, co żyje we mnie, nie mogło znieść światła.
Co za świat, miły Boże, już nawet skurwysyństwo nie popłaca.
Sam sobie sterem,
żeglarzem, okrętem.
A jej makijaż wyglądał na zrobiony w ciemnej szafie kulkami do paintballu.
Nic nigdy nie było dla mnie zbyt dziwne.
Trzy rzeczy pozostały z raju: gwiazdy, kwiaty i oczy dziecka.
Owoc dojrzewa i spada. Człowiek czasami musi upaść, aby dojrzeć.
Miłość! Królowa wszystkich słabości.
By skłonić człowieka do okrucieństw, każ mu wierzyć w absurdy.
Kobietę otwiera się słowami.
Przetrwać da się wszystko, oprócz tego ostatniego.