
To prawda....-mruknął Puchatek, spoglądając w lustro i klepiąc się po ...
To prawda....-mruknął Puchatek,
spoglądając w lustro i
klepiąc się po brzuszku.
-Nie liczy się rozmiar.
Liczy się puchatość.
Nie myślę o raju, miłości nie ma dziś,
nie oczekuje czarów, po prostu daj mi żyć.
To, co ma się zdarzyć i tak się zdarzy, nieważne co zrobicie. Więc – po prostu... zatrzymajcie wszystkie wspomnienia. Bo mogą być gorsze. Ale i lepsze. Wszystko się wyrówna, prędzej czy później, bo nie ma rzeczy, które się nigdy nie zdarzą, są tylko takie, które się jeszcze nie zdarzyły.
Mount Everest, pokonałeś nas. Ale ja wrócę. I ja pokonam ciebie. Ponieważ ty już nie możesz urosnąć, a ja mogę.
Im niżej upadniesz, tym wyżej wzlecisz. Im dalej odbiegniesz, tym bardziej Bóg będzie cię chciał zawrócić.
Ci, których kochamy, najbardziej mogą nas podnieść na duchu w sekundę i nas zniszczyć, wcale się o to nie starając.
To jest śmierć - przejście od "jest" do "był".
Nawet ty musisz przyznać, że twoje pragnienie śmierci jest nieco ekstremalne.
Cóż może być bardziej cennego od codziennych spotkań z mądrymi książkami.
A więc to prawda! Kochając kogoś namiętnie, okrada się z miłości wszystkich innych, w tym nie tylko męża, ale i dzieci. Oni wszyscy zmieniają się w 'resztę ludzkości'!
Znajdź boga w samym sobie, większego nie znajdziesz nigdzie.