
Nie możesz liczyć na nikogo oprócz siebie. To smutne, ale ...
Nie możesz liczyć na nikogo oprócz siebie. To smutne, ale prawdziwe.
Bolała tym dziwnym rodzajem bólu, który dziwnie kojarzy się z rozkoszą.
Jest pierwszy dzień listopada, więc ktoś dzisiaj umrze.
Nie buduj domu na piasku.
Twoja praca to nie ty. Ilość pieniędzy, jaką masz w banku to nie ty.
Samochód jakim jeździsz, to też nie jesteś ty. Ani zawartość twojego portfela.
Ani nawet twoje pieprzone portki.
Jeszcze pamiętam dobrze, co to znaczy być samemu, tak całkiem, i mimo że nie wyglądam na takiego faceta, co przejmuje się podobnymi sprawami, czasami jakoś tak robi się chujowo, tak szaro, buro i nijako, jakby ciągle w mojej głowie padał deszcz albo topniał śnieg i mieszał się ze żwirem dopiero co nasypanym przez posypywarki, jeden szlam bez żadnego koloru, bez niczego, w którym człowiek się rozpuszcza, w którym się tonie i nie ma za co się chwycić, i nie ma żadnej osoby, która mogłaby podać gałąź, żeby mnie wyciągnąć, i coraz bardziej wtedy czuję to wszystko, jak szlam wpada mi do ust, kiedy oddycham, całe je zakleja, jak czasami we śnie wchodzi przez przełyk do żołądka.
Pesymista widzi trudności w każdej nadarzającej się okazji, optymista widzi okazję w każdej trudności.
A więc tak nie mów. Gdy coś wypowiadasz, nadajesz temu moc.
Żyć z dnia na dzień, sam w obliczu nieba.
Na horyzoncie zawsze czeka nas coś niemiłego.
Zachowaj jasność w głowie i umiej cierpieć jak mężczyzna.