Coś mnie gryzło, możliwe, że sumienie.
Coś mnie gryzło, możliwe, że sumienie.
Czasem wyjściem z przepaści nie jest wspinanie się na górę.
Jeśli zostaniesz, zrobię dla ciebie wszystko. Rzucę kapelę, wyjadę z tobą do Nowego Jorku. Jeśli każesz mi odejść, odejdę. Rozmawiałem z Liz i powiedziała, że może powrót do dawnego życia będzie dla ciebie zbyt bolesny; że może łatwiej ci będzie wymazać pamięć o nas. To byłby koszmar, ale zrobię to, jeśli będzie trzeba. Mogę cię stracić w taki sposób, jeśli nie stracę cię dzisiaj. Pozwolę ci odejść. Jeśli zostaniesz.
Wszystko zapominasz, ale pamiętasz każde moje słowo.
Nie musisz mi dziękować za swoją wolność. Masz do niej prawo.
Nie zrobią mi krzywdy, bo nie grozi mi to, co wam. Nie został już nikt, kogo bym kochała.
Nie będę żył i mogę wybrać, że będę płonął dla niej jasno, chociaż krócej, zamiast obarczać ją ciężarem dłuższego życia z półczłowiekiem.
Człowiek rodzi się, kocha i umiera nie na próbę.
Nie mam siły być szczęśliwa, chciałaby mu powiedzieć. Przecież ledwie starcza mi sił na bycie nieszczęśliwą. Utrzymać się na nogach - oto mój wielki projekt!
Chociaż raz warto umrzeć z miłości.
Pamiętaj, że człowiek się zmienia, jednak jego przeszłość nigdy.