
Bóg sprowadza do domu swoje anioły wcześniej.
Bóg sprowadza do domu swoje anioły wcześniej.
Do okrucieństwa trzeba dwojga, nie uważasz? Ktoś musi zadawać ból i ktoś musi cierpieć.
Chleb otrzymywany z łaski jest bardzo gorzki.
Gdy chcesz zburzyć mur, nie zaczynasz od tego co jest za nim, ale od tego, kto go postawił.
Jestem koktajlem emocji z pytajników, wykrzykników i malutkiej domieszki kropek.
Dzieci, pijacy i psy po prostu wyczuwają dobrego człowieka.
"Musimy sobie mówić, co nam leży na sercu, szczególnie o tym, co nas gnębi. Może to będzie przez chwilę bolało, ale przynajmniej dzięki temu problemy nie staną się za duże. Jeśli tego nie zrobimy, będziemy się nawzajem coraz bardziej ranili. A ja nie chcę, żeby tak było."
Wszystkie baśnie są kłamstwem, choć nie wszystkie kłamstwa są baśniami.
"Halt nie odezwał się ani słowem. Jednak gdy Will spojrzał na swego mistrza, napotkał wzrok ponurego zwiadowcy, który po prostu skinął głową.
A Will wiedział, że znaczyło to więcej niż całe tyrady pochwał z ust kogoś innego."
Pragnę malować tak, jakbym fotografował sny.
Akcja! - słyszę. Unoszę łuk nad głową i ryczę z całą złością, na jaką mnie stać:
- Ludu Panem, walczymy śmiało i nasycimy głód sprawiedliwości!
Na planie zapadła grobowa cisza, która trwa i trwa.
W końcu przerywa ją trzask interkomu oraz donośny, zgryźliwy śmiech Haymitcha. Udaje mu się w końcu zapanować nad sobą na tyle, by wykrztusić:
- I tak oto, przyjaciele, umiera rewolucja.