Powinienem był. Sam do siebie. Tyle takich wyrzutów. Mógłbym budować ...
Powinienem był. Sam do siebie. Tyle takich wyrzutów. Mógłbym budować z nich domy,
palić nimi w piecu, nawozić nimi ogród.
Wielkie grzechy szybko się zapomina.
To te małe nie dają ci spać po nocach.
Wszystko jest możliwe, a co nie jest, zajmuje tylko trochę więcej czasu.
Wszystko ma swoje miejsce, rozumiesz?
Nawet najmniejsza rzecz. Jeśli przy czymś majstrujesz, zabierasz to coś z właściwego miejsca, nie ma porządku.
A wówczas nie ma światła.
Wszystko pogrąża się w chaosie.
Cisza jest święta. Zbliża ludzi, gdyż tylko ci, którzy się dobrze ze sobą czują, mogą siedzieć w milczeniu.
Cóż za ponury absurd...
Żeby o życiu decydować za młodu, kiedy jest się kretynem?
I gdy tak myślę, to tak rozpaczliwie tęsknię za Tobą, że chce mi się płakać. I nie jestem pewien, czy z tego smutku, że tak tęsknię, czy z tej radości, że mogę tęsknić.
Nawet najdłuższa podróż zaczyna się od pierwszego kroku.
Pisanie może dać wolność.
I gdy tak myślę, to tak rozpaczliwie tęsknię za Tobą, że chce mi się płakać. I nie jestem pewien, czy z tego smutku, że tak tęsknię, czy z tej radości, że mogę tęsknić.
Przypomniało mi się to w samą nie porę.