
Bo gdy już dotrzesz do końca świata, to nie ma ...
Bo gdy już dotrzesz do końca świata, to nie ma wielkiego znaczenia, którą drogę wybierzesz.
Jestem strasznym nadwrażliwcem. Bycie nadwrażliwcem to chodzenie po cienkiej linie: jest euforia, czyli nagła radość z drobiazgów albo depresja, czyli załamanie i upadek. Niektóre rzeczy widzę trzy razy mocniej niż inni. Tak jak zauważam różne piękne sprawy, tak widzę syf, którego ludzie nie zauważają. Wrażliwość, która daje mi masę możliwości, musi ze mnie wyjść. Jak zaczynam ją w sobie kumulować, to jest źle.
Trzeba coś kochać, żeby to znienawidzić.
Nie naśladuj innych. Rób tak, żeby to inni naśladowali Ciebie
-Puchatku?
-Tak prosiaczku?
-Nic, tylko chciałem się upewnić, że jesteś.
Żyj w grzechu, spowiadaj sie lub nie, ale nie wolno ci stracić wiary.
(..) nie należy nigdy pozwolić sobie na załamanie, bo wtedy staje się to pewną skłonnością i nieustannie powtarza. Należy zatem wyrobić w sobie siłę.
Prawdziwa głupota zawsze pokona sztuczną inteligencję.
W dniu w którym się obudzisz i na świecie będzie panował pokój, możesz mieć pewność, że już się nie obudziłeś, Harry.
Bądź biegunem mojego pomylonego serca.
Do swoich snów człowiek dopiero przez cierpienie dorasta.