
Strach przed nieznanym budzi przerażenie w najczystszej formie.
Strach przed nieznanym budzi przerażenie w najczystszej formie.
Aureliano (...) nie przestał pragnąć jej ani przez chwilę. Znajdował ją
w ciemnych sypialniach zdobytych miast(...), w zapachu zaschniętej krwi na bandażach rannych, w nagłym lęku wobec niebezpieczeństwa śmierci, wszędzie i o każdej godzinie.(...)Im głębiej jednak pogrążał jej obraz w gnoju wojny, tym bardziej wojna upodabniała się do Amaranty.
Do diabła z przyjaźnią, która w winie nie zdążyła się nawet popluskać.
Muzyka, lekarstwo i trucizna, ale przede wszystkim wierna towarzyszka życia.
- Gdzie byłaś?
- Daleko stąd.
- To jedno z moich ulubionych miejsc.
No przestańcie wreszcie truć
Dosyć już pustych słów
Ludzie mówią i kłamią
A życie podobno to sen
A ja wierzę w marzenia
Że to, czego pragnę ma sens
Wszystko co nas naprawdę formuje, to cierpienie. Tylko trzeba zrobić z tym coś dobrego...
Spojrzeć w twarz niebezpieczeństwu to pierwszy krok na drodze do zapanowania nad niechęcią i mechanizmami ucieczkowymi.
A może nie trzeba mówić? Może trzeba coś zrobić?
"Nigdy nie składam obietnic od tak
I mimo, że było już parę, które złamałem
To przyrzekam, że w dniach, które nam jeszcze pozostały
Będziemy szli wśród złocistych pól"
Nie ma po co mówić komuś, kto i tak nie słucha.