Prawdziwa miłość trwa lata. Rani i trwa mimo bólu.
Prawdziwa miłość trwa lata.
Rani i trwa mimo bólu.
Miejscowy mędrzec przestrzegał mnie, że miłość lepiej ignorować, niż ją eksplorować, bo łatwiej wytropić arktyczną gęś, niż podążać krętymi trajektoriami serca.
Boże, nie daj mi osądzać tego lub mówić o tym, czego nie wiem i nie rozumiem.
Moim zdaniem większość niespodziewanych zdarzeń, jakie nam się przytrafiają, jest w rzeczywistości podświadomie sprokurowana przez nas samych.
Lepsze miasta, lepsze czasy, lepsza miłość, lepsze szczęście, lepsze cokolwiek, ludzie nigdy ich nie znajdą i nigdy nie przestaną szukać.
Ideału nie szukam, ale idioty też nie...
Ale co jeśli...jeśli narrator kłamie? Może opowiada własną, fałszywą wersję, żeby przeciągnąć cię na swoją stronę? Albo żeby cię przestraszyć? A może jest wariatem?
Miłość jest cudem, który zawsze może się zdarzyć.
Istniejemy, póki ktoś o nas pamięta.
Dokąd tak pędzisz stojąc?
Tylko głupiec mógłby się nie bać.