(...) balansuję wciąż pomiędzy pragnieniami zupełnej samotności, by czytać i ...
(...) balansuję wciąż pomiędzy pragnieniami zupełnej samotności, by czytać i pracować, a tak wielką potrzebą ludzkich gestów i słów.
Kolejny dzień dobiega końca, nastaje noc. Mrok jest tak przewidywalny, prawda?
Człowiek nigdy nie wyrobi sobie o nikim właściwego pojęcia. Stwarza obraz i kontent.
Lepiej byłoby gdyby nie było Cię
A może nie
A może właśnie mylę się
Mówienie jest rzeczą głupców, milczenie - tchórzy, a słuchanie rzeczą mędrców.
Przyjemniej jest mieć ukochane, piękne myśli i przechowywać je w swym sercu jak skarby.
Nie chcę, by inni je wyśmiewali lub dziwili się im.
Mogę mieć bałagan w szafie, ale w uczuciach lubię mieć porządek.
Każdy musi to mieć. Coś takiego, o czym mógłby myśleć, odwoływać się do tego, gdy trzeba się do czegoś odwołać, gdy trzeba się do czegoś przymierzyć albo zaczerpnąć skądś sił, kiedy własne nie wystarczają. Trzeba mieć coś takiego, nosić w zanadrzu, dmuchać na to i chuchać, jak na największy skarb.Bo to jest największy skarb, tyle, że go nie widać i nikt o nim nie wie.
Tylko bankruci umysłowi prowadzą sprzeczki.
Kontrakty mają to do siebie, że zawsze można je zerwać.
Bohater, który uwolni księżniczkę z wieży, w zasadzie nie ma wyboru. Musi spędzić
z nią resztę życia.