
Ojciec za pieprz życia uważał miłość w wielorakiej postaci.
Ojciec za pieprz życia uważał miłość w wielorakiej postaci.
Nauka jest moją magią.
Smoki nie mają dusz. Nikt nie oczekuje od nich pobożności.
Nie pozwólcie, by wasze serca zostały złamane. To za bardzo boli.
Jest jak kilka osób w jednym ciele. Czy to nie symptom schizofrenii? Muszę to wygooglować.
A może szczęście to jest coś, do czego możemy
tylko dążyć. I możemy właściwie nigdy go nie osiągnąć.
Choćby nie wiem co.
Gdy pisze się o minionych przykrościach, humor przychodzi łatwo. Kpina maskuje ból.
Kiedy nasze dziecko odjeżdża- dokądkolwiek- to zawsze jest za daleko.
Magicy tworzą iluzje, ale nie są nieśmiertelni.
Wolność to dar, ale też odpowiedzialność cięższa niż kajdany.
Zabijałaś mnie delikatnie i w końcu to było już zbyt wiele.
Upiłem się whiskey by pławić się w tym, co zrobiłaś. Ale jeśli jest cokolwiek, czemu jestem winny, jest to kochanie Cię zbyt mocno. Jeśli ktoś spyta jak umarliśmy
Nazwij to samobójstwem. Nie zmyślaj, po prostu im powiedz, kochanie to było samobójstwo. Nie owijaj w bawełnę, niech wiedzą.