
I wśród tego nieśmiałe życie przemocą wywleczone ze snu.
I wśród tego nieśmiałe życie przemocą wywleczone ze snu.
Mąż nie ściana nośna, można przesunąć.
Nie sposób jednak zaczynać od nowa. Tylko niemowlę może zacząć całkiem od początku.
Ale dla mnie nie ma ani poniedziałku, ani niedzieli: są tylko dni popychające się w bezładzie.
Prawda jak oliwa – zawsze na wierzch wypływa.
„Pozostajesz na zawsze odpowiedzialny za to, co oswoiłeś.”
Siedzę tu każdego poranka i marzę o wylaniu mojej kawy na wszystkie ulice, żeby wreszcie się obudziły.
Książki kiedyś przeczytane powracają do nas w najbardziej niezwykły sposób.
Czy to już miłość, gdy ktoś zajmuje tak dużo miejsca w życiu drugiej osoby, że po jego odejściu powstaje niemożliwa do zapełnienia ziejąca pustka?
Moja miłość miała na imię Tanja. Była Niemką o słowiańskim imieniu. Skąd u jej rodziców taki wschodni sentyment? Czyżby słabość do wspólnej polityki (pakt Ribbentrop–Mołotow…)? Już samo jej imię, Tanja, nosi w sobie nutę nostalgii jak rosyjskie piosenki o tęsknocie i samotności, jak stepy akermańskie, jak mickiewiczowskie: „(…) jedźmy, nikt nie woła…
Matematyka nie posiada symboli na mętne myśli.