
(...) Po prostu jakiś czas temu odkryłam, że najlepszym sposobem ...
(...) Po prostu jakiś czas temu odkryłam, że najlepszym sposobem skłonienia ludzi, by cię lubili, jest nie lubić ich za bardzo.
Przyzwyczaili się. Popłakali a potem się przyzwyczaili. Człowiek jest podły i do wszystkiego się przyzwyczaja.
Jedne sekrety lepiej jest wyjawić, inne lepiej dźwigać samemu, żeby nikomu nie sprawiać bólu.
Dla większości ludzi niedowierzanie w jedną rzecz opiera się na ślepej wierze w inną.
Istoty ludzkie są wolne z wyjątkiem przypadków, kiedy potrzebuje ich ludzkość.
Za każdym razem dostawałem policzek od rzeczywistości. Od upartej, absurdalnej, powtarzającej wciąż swoje, przerażającej i niemożliwej do zaakceptowania, nie dającej się pojąć rzeczywistości.
Pomysły moich powieści kryminalnych znajduję, zmywając. Jest to zajęcie tak głupie,
że zawsze rodzi we mnie myśl o zabójstwie.
Kto kocha, obdarza wolnością.
Jak mocno trzeba tęsknić za kimś kogo sie nigdy nie znało?
Tęsknić tak mocno, ze tchu braknie w piersiach?
Nie wiedzieć, daremnie czekać na wieści, ukrywać ból,
zżerajacy od środka - oto największa gorycz, jakiej może doznać człowiek.
To, co dla jednych jest nieszczęściem, dla innych może okazać się uśmiechem losu.
Miłość fałszuje obraz świata. Ukazuje go dobrym pomimo wszystko.