Nic tak nie irytuje ludzi, którzy chcą ci obrzydzić życie, ...
Nic tak nie irytuje ludzi, którzy chcą ci obrzydzić życie, jak to, że zachowujesz się, jak gdybyś tego nie zauważał.
Dopóki wrogowie są w polu, nie ma mowy o zwycięstwie.
Gdy wojna się zaczynała, żyliśmy w strachu, ale gdzieś w trakcie bombardowań coś się zmieniło, we mnie, w mojej rodzinie, w narodzie. Zdecydowaliśmy przestać się bać. Otoczeni śmiercią, destrukcją, zwyczajnie przestaliśmy się ukrywać.
Jeśli Bóg istnieje, to ma chore poczucie sprawiedliwości.
Dobrze jest, psiakrew, a kto powie, że nie, to go w mordę!
Był zdecydowany. Był silny. Był więc bardzo jakiś, nawet za bardzo jakiś. Nie wiedział, czym jest wyrzeczenie się kontroli nad samym sobą, nad tym, czym się jest. Nie miał pojęcia, czym jest ta cudowna rezygnacja, abdykacja, wyrzeczenie się władzy nad własnym znaczeniem, własną wartością, własnym życiem.
Młodość mami obietnicą szczęścia, lecz potem człowiek zderza się ze smutną rzeczywistością.
Głowa do góry.
Tylko głupcy wpatrują się w czubki swoich butów.
A w serce moje wstąpił wiatr i tam on zamieszkał, i szumi.
Jeśli się umie szukać, to w każdej szafie można zmaleźć trupa.
Prześpię się i zapomnę; mam własne życie, własne smutne, łachmaniarskie życie już na zawsze.