Stare grzechy mają długie cienie.
Stare grzechy mają długie cienie.
Okazywali mu tyle szacunku, że miał ochotę krzyczeć.
Bo człowiek nie wie, gdzie się znajduje to, czego szuka i często unika długo miejsca, dokąd,
dla innych przyczyn wszyscy nas zapraszają.
Wieczność to zbyt dużo czasu, żeby spędzić go samotnie.
Czy ja wariuję? Czy tak to się zaczyna? Czy jestem jak ten ręcznik papierowy, który po zmoczeniu rozlatuje się, rozpada? Cienka błonka normalności.
Papier łatwo płonie. A słowa umieją czekać.
Jakość miejsca zależy od towarzystwa.
Odchodziłam od wielu ludzi, wiele razy. Chciałabym spotkać kogoś, przy kim będę chciała zostać. Nie odejść i ewentualnie wrócić. Zostać i czuć się na tyle bezpiecznie, żeby przestać uciekać.
Miarą dzieciństwa są dźwięki, zapachy i widoki, dopóki nie nadejdzie mroczna epoka rozsądku.
Ciężar bycia przywódcą -
dokonywanie wyborów,
kiedy żadna z możliwości
nie jest dobra.
Nie warto płakać nad rozlanym mlekiem.