
Dawno. dawno temu, anioł i diablica trzymali w dłoniach rozwidloną ...
Dawno. dawno temu, anioł i diablica trzymali w dłoniach rozwidloną kostkę życzeń. Kiedy pękła, świat rozpadł się na dwoje.
"Z tą różnicą, że moje problemy są rzeczywiste. Zaczynam siebie nienawidzić za to, że nie umiem ich rozwiązać, a moje życie zależy od tylu osób. Czuję się niepotrzebny."
Póki człowiek zdrowy, i woda mu słodka.
Ogień jest zaraźliwy!
I jeśli my płoniemy,
ty płoniesz razem z nami.
Sami wybieramy.
Idziemy na dno albo nie.
Pamiętał o morzu ogromnym, co nocą adamszkową darło ciasne hełmy obroże dzikie zęby irysów.
Na świecie trzeba szanować niewłaściwych ludzi z niewłaściwych powodów.
Stąd wódka - moja pewność siebie w płynie.
Niewiedza to istotne błogosławieństwo.
Każdy dzień ciągnie się przez całe wieki, co jest dziwne, ponieważ dni – w liczbie mnogiej – mijają w pędzie.
Moje dni upływają pomiędzy logiką, gwizdaniem, chodzeniem na spacery i stanami depresji.