
Dobro wygrywa tylko wtedy, kiedy ma szczęście, by służyły mu ...
Dobro wygrywa tylko wtedy, kiedy ma szczęście, by służyły mu takie skurwysyny jak ja.
To bardziej przerażające, niż gdyby ktoś obcy skradał się po korytarzach. Od obcego można uciec. Nie można uciec od samego siebie.
Miałam w zwyczaju zapadać się pod ziemię jak świstak po każdym nieudanym związku. Nie potrafiłam tak po prostu otrzepać się i pójść dalej. Spróbować znowu. Mogła mi pomóc jedynie pokrewna, silna dusza, która pochyliłaby się nade mną, złapała za ramię i wyciągnęła z bagna apatii.
Chcę drinka. Chcę pięćdziesiąt drinków. Chcę butelkę najczystszego, najmocniejszego, najbardziej niszczycielskiego najbardziej trującego alkoholu na Ziemi.Chcę pięćdziesiąt butelek. Chce cracku, brudnego i żółtego i wypełnionego formaldehydem. Chcę kopę metamfy w proszku, pięćset kwasów, worek grzybków, tubę kleju większą od ciężarówki, basen benzyn tak duży, żeby się w nim utopić.Chcę czegoś wszystkiego czegokolwiek jakkolwiek ile tylko się da by zapomnieć.
Bo świat nie jest podzielony na wyjątkowych i zwyczajnych.
Wszyscy mają potencjał.
Póki ma się duszę
i wolną wolę, można być wszystkim, robić wszystko, wybrać wszystko. Powinieneś móc sam wybrać.
Nie zmusisz szczęścia, żeby ci sprzyjało.
- Wszyscy malarze, których zbierasz, nie żyją.
– Znacznie łatwiej negocjuje się z nimi ceny.
Nie chcę zabijać czasu. Chcę chwytać go mocno i odciskać swój ślad na świecie.
Oto jest cena, którą się płaci za to, że inni rozumieją cię na opak.
Obwołają cię albo diabłem, albo bogiem.
Nigdzie nie jesteśmy bardziej samotni, niż leżąc w łóżku, z naszymi tajemnicami i wewnętrznym głosem, którym żegnamy lub przeklinamy mijający dzień.
Jeśli chce się być szczęśliwym, nie wolno gmerać w pamięci.