Tak niewielu ludzi potrafi wznieść się ponad codzienność i przydać ...
Tak niewielu ludzi potrafi wznieść się ponad codzienność i przydać jej poezji.
Jakież dziwne są te ludzkie charaktery! Nawet miłują tak, jakby nienawidzili!
Więc posłuchajcie mojej rady: cokolwiek by się działo... nie mrugajcie.
Czasem nie chodzi jednak o to, żeby wygrać, lecz o to, żeby się nie poddać.
Daj ludziom to co pokochają, choć jeszcze tego nie znają. Zapamiętają Cię za to na zawsze.
Tu nie chodzi o to, żebym ja na Ciebie liczyła. Chodzi o to, żebyś Ty na mnie liczył. Żebyś wiedział, żebyś zawsze wiedział, że masz na świecie człowieka, do którego w każdy dzień, w każdym stanie i o każdej godzinie możesz przyjść.
Ja napisałbym rzecz okrutną i żałosną, podejrzewam, że serce się nie starzeje.
U niektórych nawet z wiekiem rozkwita, dwadzieścia lat temu byłem bardziej
oschły i brutalny niż dzisiaj.
Czas, który innych wysusza, dodał mi kobiecości i dobroci. Bardzo mi się to nie podoba. Czuję, że krowieję. Byle co
mnie wzrusza. Wszystko wyprowadza
mnie z równowagi. Jestem jak trzcina, najmniejszy zefirek jest dla mnie wichurą.
Marzenia mają dwie złe strony, że się nie spełniają albo się spełniają, tylko okazuje się wtedy, że szło o coś całkiem innego.
- Kocham cię - wymruczał w moje włosy - Jestem teraz szczęśliwszy niż kiedykolwiek wcześniej.
Każdy kiedyś przegrywa, lecz i z porażki można wiele wynieść.
Tak długo jak coś pamiętasz należy do ciebie.