
Nikt nie może być mi bliższy ode mnie, a ja, ...
Nikt nie może być mi bliższy ode mnie, a ja, ja jestem sobie czasem taki daleki...
Nieważne jest miejsce, ale człowiek. Zrób coś ze sobą nie z miejscem.
Niektóre rzeczy po prostu się zdarzają. Wbrew intencją.
Żadna miłość, przyjaźń, szacunek nie jednoczy tak, jak wspólna nienawiść do czegoś.
Zawieszona między przeszłością a utraconą przyszłością, zaczęła się nieomal dusić.
Bo podobno ci, którzy zapominają o przeszłości, są skazani na popełnianie tych samych błędów.
Panować nad sobą to najwyższa władza.
Ludzie nie chcieli dokonywać wyborów, czuć ciężaru odpowiedzialności, pragnęli zrzucić na kogoś to brzemię życia. Pytali dosłownie o wszystko. (...) Dawałam im to, czego pragnęli. Nadzieję. Na miłość, dziecko, zdrowie, szczęśliwą rodzinę, na pieniądze, szacunek w pracy, godną starość, wnuki, dom, ogród, basen, szczęście. Nie wierzyli w Boga. Nie wierzyli w siebie. Nie wierzyli ludziom, z którymi mieszkali pod jednym dachem. Wierzyli tarotowi.
Tak to jakoś w życiu bywa, że najbardziej nas bierze ochota na to, czego nam nie wolno.
Samotność jest przeznaczeniem wszystkich wybitnych duchów: od czasu do czasu boleją nad nią, zawsze jednak ją wybiorą, jako mniejsze zło.
Jest we mnie coś, co nie do końca odpowiada ogólnie przyjętym normom, zasadzie „w zdrowym ciele zdrowy duch”. Pociągają mnie nie te rzeczy, co trzeba: lubię pić, jestem leniwy, nie mam boga, polityki, idei ani zasad. Jestem mocno osadzony w nicości, w swego rodzaju niebycie, i akceptuję to w pełni. Nie czyni to ze mnie osoby zbyt interesującej. Nie chcę być interesujący, to zbyt trudne.