
Nasze uczucia były niemądre, kruche i przyjemne.
Nasze uczucia były niemądre, kruche i przyjemne.
A mnie beszczelnie kochaj, choć smutne śpiewki przędę, bo przecież będę, no przecież będę.
- Greta - odezwałam się. - Wiesz, to już długo nie potrwa. Mam na myśli Fina.
Musiałam się upewnić, że rozumie sytuację równie dobrze jak ja. Mama porównywała ją do kasety magnetofonowej, której nie da się przewinąć. Trudno jest jednak pamiętać, że nie da jej się przewinąć, dopóki słucha się muzyki. Zapomina więc się o tym, zatapia w muzyce, a wtedy, zanim się człowiek obejrzy, taśma się kończy.
Oni się nas boją, wszystkiego się boją.
Boją się zmian, a my będziemy się zmieniać.
Boją się młodości, a my jesteśmy młodzi.
Boją się książek, wiedzy i idei.
Poezja to szczery głos duszy ludzkiej, wybuch pewnej formy namiętności.
Wszystko mogę wytłumaczyć lepiej poprzez muzykę. Hipnotyzuję ludzi, aż dochodzą oni
do podstawowego stanu, a gdy osiągnę moment największej słabości, mogę przemówić do ich podświadomości i wmówić im, co chcę.
Nie odkładaj na jutro tego, co trzeba zniszczyć dzisiaj.
Śmierć, podatki i rodzenie dzieci! Żadna z tych rzeczy nie przychodzi nigdy w porę!
Problemy to tchórze, atakują w grupach.
Noc to pora, kiedy mroczne myśli szarpią duszą jak sznurki marionetką.
-Wróciłeś do Stanów, by zmienić otoczenie?
-Wróciłem, bo nie mogłem już dłużej wytrzymać bez ciebie.