
Był spokojny; serce biło mu równo, jak człowiekowi, który zdecydował ...
Był spokojny; serce biło mu równo, jak człowiekowi, który zdecydował się na czyn niebezpieczny, lecz nieodzowny.
Dziś to nie ciemność mogła cię dopaść. Groźni byli ludzie czający się w mroku.
Miłość to raptem słowo. Słowo z kina,
z książki, z kolorowego pisma. Tak wielu
ludzi wierzy, że wystarczy je wypowiedzieć
i już będzie dobrze, bo ono uleczy, uratuje,
oczyści. A to tylko słowo. Łatwo je wypowiedzieć,
równie łatwo unieważnić. Ale spróbuj je
przekształcić w prawdziwe, trwałe uczucie,
zmień je w ściany domu, który stać będzie
latami, niczym niezagrożony i da ci szczęście,
bezpieczeństwo, poczucie sensu i radości z
każdej spędzonej wspólnie chwili. To jest
trudne, a często niemożliwe.
Niewielu to umie. Naucz się tego.
Nic tak nie łączy ludzi jak rozpacz. Nic tak nie zbliża nas do siebie jak smutek.
Ci zwyczajni człeczy mogą stać się groźni, kiedy w ich głowach zrodzi się myśl o wyrzynaniu lordów i bohaterów.
Kiedy zaczynamy grzebać w przeszłości, kłopoty pojawiają się same.
Lepiej zaryzykować pocałunek i parę razy dostać po twarzy, niż w ogóle zrezygnować.
Tak jak ziemia kryje w sobie te wszystkie tajemnice, tak i każdy z nas nosi w sobie wszelkie odpowiedzi, nawet te, do których pytań nigdy nie poznamy.
Cieszę się z pięknej pogody, z talerzyka malin, z sensownego zdania w książce. Pascal miał rację, człowiek jest potworem. Nie, Pascal nie miał racji, człowiek jest cudem.
Ten, kto przechodzi przez życie pośpiesznie, szybciej dociera do grobu.
Widocznie lubiła miłość i każda jej postać budziła w niej odzew przychylny.