
Stworzyłem wszechświat, ale proszę, nie wiń mnie za to. Bolał ...
Stworzyłem wszechświat, ale proszę, nie wiń mnie za to. Bolał mnie brzuch.
Dopóki wrogowie są w polu, nie ma mowy o zwycięstwie.
Głupie słowo może nabrać nadludzkiej powagi, jeżeli padnie w chwili, która na nie czeka.
Wiem - przyznał cicho. Ale ja ciągle tu jestem. I wciąż kocham cię jak szalony.
W końcu o wiele bezpieczniej być tchórzem. I o wiele wygodniej.
Wieczność to zbyt dużo czasu, żeby spędzić go samotnie.
Nie można kogoś nienawidzić, jeśli się go najpierw nie kochało.
Patrząc, jak wychodzi, czuję ból.
Nie w głowie.
Gdzie indziej, gdzieś głębiej.
Bliżej serca.
Może dla ciebie jest jakieś jutro. Może dla ciebie istnieje tysiąc kolejnych dni albo trzy tysiące, albo dziesięć- tyle czasu, że możesz się w nim zanurzyć, taplać do woli, że możesz pozwolić by przesypywał ci się przez palce jak monety. Tyle czasu, że możesz go zmarnować.
Miłość to słabość, która raz od wielkiego dzwonu triumfuje nad siłą.
Szczęście jest wszędzie, w zasięgu ręki, dla tego, kto chce je widzieć.