
Trafiłeś we mnie jak strzała, która zna cel. Lecz cel ...
Trafiłeś we mnie jak strzała, która zna cel. Lecz cel nie znał strzały.
„Koniec miłości nie daje o sobie zapomnieć. Nawiedza snami. Nawiedza ciszą. Nawiedzani przez upiory, stajemy się jak one. Życie dopływa. Słabnie tętno. Nic cię nie rusza. Niektórzy to aprobują i twierdzą, że to leczy. To wcale nie leczy. Martwe ciało nie czuje bólu.”
W wannie z gorącą wodą staję się naprawdę sobą.
Przyjaźń polega czasem na powstrzymaniu druha w szaleństwie...
Daremnie walczyłem ze sobą.
Nie poradzę, nie zdławię mego uczucia. Pozwól mi, pani, wyznać, jak gorąco cię wielbię i kocham.
Prawdziwa nienawiść to dar, którego człowiek uczy się latami.
Uważajcie na ludzi, którzy się nie śmieją – są niebezpieczni.
Nie wzbijaj się nadzieją wysoko jak ptak, byś nie musiał pełzać jak robak.
Ktoś mi powiedział, że człowiek najlepiej się relaksuje, obserwując cudzą pracę.
Świat cały jest przerażającą kolekcją świadectw, że ona istniała i żem ją stracił!
Kładę się teraz do snu, na trochę dłużej niż zwykle. Nazwijmy to wiecznością.