
Dorosłość to usychające koryto rzeki, to pozbawiona płatków róża, to ...
Dorosłość to usychające koryto rzeki, to pozbawiona płatków róża, to taki czas, kiedy się już o niczym nie marzy, nie podejmuje wyzwań.
Nigdy nie jest za późno – pomyślała – nigdy, nawet na godzinę przed nicością nie jest za późno.
Teraz kiedy naprawdę miałem ją w ramionach, tęskniłem za nią jeszcze bardziej.
[...] nikt z nas nie może znieść ludzi mających te same wady, co my.
(…) niechętnie mówi się o swych brakach, inni to przecież robią za nas.
Ale on nie myślał w każdym razie niewiele.
Bardziej kochamy samo pożądanie niż osobę, której pożądamy.
Człowiek z epoki katastrof nie ma własnego losu, nie ma charakteru, nie ma własnych myśli.
Czart swoje, pop swoje.
Ludzie już niczego nie oczekują, bo są zawalenia wszystkim sto razy za bardzo: sto razy za dużo informacji, sto razy za dużo obrazków, sto razy za dużo kolorów.
Nagle zdajesz sobie sprawę z tego, że to już koniec. Nie ma drogi powrotnej. Zaczynasz rozumieć, że nic nie dzieje się dwa razy. Już nigdy nie poczujesz się tak samo. Nigdy nie wzniesiesz się trzy metry nad niebo.