Pozostać szczerym w obliczu zła to dowód prawdziwej siły.
Pozostać szczerym w obliczu zła to dowód prawdziwej siły.
Życie to taki dziwny prezent.
Na początku się je przecenia: sądzi się, że dostało się życie wieczne. Potem się go nie docenia, uważa się, że jest do chrzanu, za krótkie, chciałoby się niemal je odrzucić. W końcu kojarzy się, że to nie był prezent, ale jedynie pożyczka.
I próbuje się na nie zasłużyć.
Gdybym miał niebios wyszywaną szatę
Z nici złotego i srebrnego światła,
Ciemną i bladą, i błękitną szatę
Ze światła, mroku, półmroku, półświatła,
Rozpostarłbym ci tę szatę pod stopy,
Lecz biedny jestem: me skarby – w marzeniach,
Więc ci rzuciłem marzenia pod stopy,
Stąpaj ostrożnie, stąpasz po marzeniach.
Można kochać kogoś bez wzajemności, dopóki jest wart uczucia. Dopóki zasługuje na miłość.
Oto one. Moje serce. Uśpione. Milczące. I pęknięte na idealne, równiutkie, doskonałe połówki.
(...) zapachniało, zajaśniało wiosna, ach to ty
Wiosna, wiosna, wiosna, ach to ty!
Nie trać nigdy cierpliwości;
to jest ostatni klucz,
który otwiera drzwi...
Jeśli się kogoś kocha, to się go kocha,
a gdy nie ma już nic, co można by móc
zaoferować, wciąż daje się miłość.
Materialistom nie brakuje logiki, brakuje im wyobraźni.
Miłość mnie przeraża, sprawia, że czuję się jak głupia. Stałam się idiotką, a byłam kobietą inteligentną.
(...) tacy są dorośli. Żyją, żyją i zapominają, jak żyć.