Kobiety i dzieci mogą pozwolić sobie na nieroztropność, mężczyźni nie.Kobiety ...

 Przychodzi taki czas, kiedy potrzebujesz go dużo bardziej niż do tej pory. Kiedy słuchasz smutnych piosenek i myślisz o tym, co by było, gdybyście teraz mogli ze sobą rozmawiać. Pewnie byś go teraz do siebie zaprosiła, usiedlibyście na łóżku, wtuliłabyś się w niego i opowiedziała o wszystkim, co Ci leży na sercu. A po tak długim czasie nie odzywania, leży Ci bardzo wiele. Przez ten czas potrzebowałaś go na prawdę wiele razy. I mimo, że go nie było nawet w tych najbardziej kryzysowych sytuacjach, spojrzałabyś na niego z uśmiechem i łzami w oczach, z radością w sercu jakiej jeszcze nigdy nie miałaś, bo w głębi duszy wierzyłaś, że to się w końcu stanie. A moment w którym go przytulisz, będzie najpiękniejszym w Twoim życiu. Poczujesz w końcu tą ulgę i ten moment, w którym ciężar z Twojego serca opada. Tak jakbyś się rodziła na nowo. Z nowy, dużo lepszym obliczem i tym bogactwem w sercu. Z wiarą, że teraz możesz wszystko. Bo masz jego, możesz w każdej chwili poczuć jego obecność i nigdy więcej nie przeżywać samotnych wieczorów. Nie musisz więcej myśleć co u niego. Bo jesteś częścią jego życia. I jest Ci tak zajebiście dobrze, że nawet nie umiesz opowiedzieć tego słowami. Po prostu czujesz to takie zabawne szmeranie w sercu. Czujesz tą radość, która jest sensem Twojego życia

 Nieśmiałość i tchórzostwo w połączeniu z zadufaniem to potworna kombinacja.

 Dom jest tam gdzie nasza miłość. Mogą go opuścić nasze stopy ale nie nasze serca.

 Można przypuścić, że wszyscy ludzie mają świadomość, lecz na ogół nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę.

 Czasami trzeba coś całkowicie zniszczyć, żeby móc wszystko zacząć od nowa.

 Spójrzmy prawdzie w oczy: świat jest zdegenerowany. I zgniły.

 Ale człowiek taki już jest - pocieszyła się. - Zastępuje strachem większą część swoich emocji.

 Czasem człowiek zapomina, że na tym świecie nie wszyscy są nędznikami.

 Nie śmiem pomyśleć tej myśli aż do końca.

 Słowa rzucone w gniewie mają złą moc powracania wtedy, gdy najmniej ich pragniesz.