Jedyne, co we mnie odżyło, to tony wspomnień. Nie żadna ...
Jedyne, co we mnie odżyło, to tony wspomnień. Nie żadna miłość. Wspomnienia zaś albo nie znaczą nic, albo znaczą wszystko, jak powiedział ktoś niespełna rozumu.
Nie ważne, jak piękne by nie były wspomnienia - nie wolno żyć tylko nimi.
Życie to taka trochę za krótka kołdra.
(...) niczego nie żałuję, nic nie straciłem, teraz właśnie czuję, jakbym zyskał normalne życie wypełnione drobiazgami, które miałem kiedyś za nic, a teraz wiem, że mogą być źródłem zadowolenia...
Najtrudniej skończyć tę robotę, której się nie zaczęło.
Nie przestaje się kochać człowieka tylko dlatego, że coś w życiu spieprzył.
A wie pan co jest najlepszego w złamanym sercu? (...)
Tak naprawdę można je złamać tylko raz.
Reszta to ledwie zadrapania.
Dopóki zwycięstwo jednych w klęsce drugich, dopóty żadna klęska nie jest ostatnia.
Są myśli, których nie można mi odebrać. Są myśli, których utraty po prostu bym nie zniósł.
Sztuka i wykwintne wina, dwie dziedziny, które pozostają dla mnie absolutną tajemnicą.
Nie godzi się ranić i zwodzić kogoś, kto już został zraniony i zwiedziony.