Najlepszy dzień mojego życia miał miejsce dzisiaj.
Najlepszy dzień mojego życia miał miejsce dzisiaj.
Miłość to czuwanie nad czyjąś samotnością.
Pozwalam, by prowadził mnie dotyk jego palców.
Szlachetne, wierne dusze często cierpią z powodu kalectwa lojalności wobec największych nikczemnikow.
Nikt nie jest tu na zawsze.Trzeba żyć chwilą, każdym dniem...być tu i teraz.
Życie składa się z prób i błędów. Zaczynam myśleć, że gdyby było idealne, nie byłoby takie ciekawe.
Milczenie jest złotem, o które bardzo trudno, gdy mamy dzieci.
Miałam w zwyczaju zapadać się pod ziemię jak świstak po każdym nieudanym związku. Nie potrafiłam tak po prostu otrzepać się i pójść dalej. Spróbować znowu. Mogła mi pomóc jedynie pokrewna, silna dusza, która pochyliłaby się nade mną, złapała za ramię i wyciągnęła z bagna apatii.
To stawało się trudne - bycie fenomenem.
Jeżeli ktoś Cię mocno zranił, a Ty dałaś tej osobie drugą, trzecią, czwartą... szansę, urwał Wam się kontakt, a ta osoba po dość długim czasie przypomniała sobie o Tobie - daj spokój. Nie odpisuj, nie odbieraj, nic na tą osobę nie mów złego - przecież kiedyś była dla Ciebie najważniejsza, trochę szacunku (...) a w momencie przypadkowego spotkania, uśmiechnij się, pomachaj, bądź miły i nic więcej.
Każda dusza ma swoje światło życia, każdą duszę wypełnia nadzieja, z niej czerpiemy siłę.