Dlaczego każdy koniec nie miałby być szczęśliwy?
Dlaczego każdy koniec nie miałby być szczęśliwy?
Jedna chwila szczęścia może być niekiedy nagrodą za lata goryczy.
Miłość nie jest brakiem logiki. Jest logiką sprawdzoną i udowodnioną. Podgrzaną i wygiętą tak, by wpasowała się w kontury serca.
Bohatera od przestępcy dzielą jedynie zbiegi okoliczności i niuanse.
Najbardziej wstydliwą rzeczą dla człowieka jest oszukiwać samego siebie.
Człowiek nigdy nie wie na pewno, jakie miejsce zajmuje w czyimś życiu.
Nie pytaj, to cię nie okłamię.
Ale dzięki wszystkim moim błędom i przeżyciom stałam się tym, kim jestem teraz. Gdyby nie głupota i szaleństwo wieku młodości, to co by dzisiaj ze mnie zostało?
Dobre uczynki mają większą moc niż słowa, bo mówić może każdy, ale niewielu wykona to co powie...
Noc wycisza. Noc jest magiczna. Nocą słowa stają się puszyste jak koty, ciche, skradają się, mruczą, kłamstwa chowają się przed nimi jak myszy, łatwiej jest powiedzieć prawdę. Nocą ludzie wydają się bliżsi, wszystko zniża się do szeptu, wszystko czuje się bardziej.
Czujemy coś do wszystkich ludzi. Miłość przeplataną nienawiścią. Nienawiść przeplataną miłością. Zawsze pojedyncza jednostka odciska piętno na naszej duszy, zostawia po sobie ślad. Prędzej czy później pomyślimy o takich osobach. Przypomnimy sobie ich udział w naszym życiu, i to ile do niego wnieśli, lub z niego zabrali. I albo uświadomimy sobie własną głupotę, albo nadal będziemy błądzić po swych umysłach, szukając odpowiedzi na jeszcze niezadane pytania.