
Dlaczego każdy koniec nie miałby być szczęśliwy?
Dlaczego każdy koniec nie miałby być szczęśliwy?
Dzieci uświadamiają nam jak szybko mijają lata.
Szczęście nie sprzyja ludziom biernym. Trzeba je prowokować, zdobywać, trzeba po prostu na nie zasłużyć...
Są tacy, którzy uciekają od cierpienia miłości. Kochali, zawiedli się i nie chcą już nikogo kochać, nikomu służyć, nikomu pomagać.
Taka samotność jest straszna, bo człowiek
uciekając od miłości, ucieka od samego życia.
Zamyka się w sobie.
Potrafiła przyciągać światło do miejsca, w którym stała.
Nie ma większej radości, niż świadomość, że się czegoś dokonało.
Czyny są prawdziwsze od słów.
W chwili można odnaleźć coś naprawdę ważnego.
Otaczają mnie kretyni.
Człowiek budzi się pewnego dnia, wstaję
i nagle dociera do niego, że ma głowę pełną obcych myśli ... a być może wcale nie obcych, tylko swoich, z tym że już bez nadziei.
Nie jesteście pięknymi i niepowtarzalnymi płatkami śniegu. Jesteście, tak jak wszyscy inni, gnijącą materią organiczną, każdy z nas jest cząstką tej samej kupy nawozu.