
-przypominasz mi coś, kiedy patrzę na ciebie. -coś przykrego? -coś, ...
-przypominasz mi coś, kiedy patrzę na ciebie. -coś przykrego? -coś, o czym nie chcę pamiętać. -co? -życie.
Idziesz albo umierasz, taki jest morał tej opowiastki.
Nie zapomina się wszystkiego tak od razu. Czasami trzeba się obejrzeć i zastanowić.
Nie obchodzi mnie nikt z wyjątkiem mojej osoby.
Życze ci miłego a z mym życiem zostaw mnie samego.
Nawet największy wojownik, gdy zostanie ranny, krwawi...
Odciął jej skrzydła, uśpił motyle i potłukł duszę.
Powiesz komuś, że nie żyjesz, a patrzą na Ciebie jakby zobaczyli ducha.
"Na zawsze" składa się z wielu "teraz".
Czy normalne jest to, że ktoś chce być przez całe życie taki normalny?
Chcąc mieć szczęście, trzeba oddalać myśli od nieszczęścia.