
Czuję się jak ktoś pobity od środka na śmierć, nie ...
Czuję się jak ktoś pobity od środka na śmierć, nie jak ktoś żywy, ale jak nie-trup.
Wyraźnie poczułam, że powinnam go nie tylko kochać, ale zdecydowanie lepiej karmić.
Nie przeciągaj pożegnania, bo to męczące. Zdecydowałeś się odejść, to idź.
Najlepiej pozbyć się wszystkich świątecznych słodyczy za jednym zamachem i jutro zacząć odchudzanie od nowa.
Trudno zachować pogodę ducha, kiedy się umiera.
Kochamy to czym sami nie jesteśmy.
Błąkające się cienie, które wtedy tyko mogły nabrać siły, gdy zapuszczały korzenie w ziemię swoich cierpień,
Jeszcze może zatrzymać mnie ciepło twojej dłoni.
Niech twoje serce podróżuje bez bagażu, ponieważ to, co ze sobą przyniesiesz stanie się częścią krajobrazu.
To człowiek chory, tak, jak i ty. On nie pogardzam tylko nikomu nie wierzy.
Walka z bezsennością jest skazana na porażkę, bo nikt nie zaśnie w ferworze walki.