
Świat nie zginął i nie spłonął. Przynajmniej nie cały. Ale ...
Świat nie zginął i nie spłonął. Przynajmniej nie cały. Ale i tak było wesoło.
Wysysania soków z życia nie należy mylić z udławieniem się kością.
Wjeżdżam ekspresem Alzheimera do Królestwa Demencji.
Piękno jest iskrą, która zapala się, gdy mimo odległości lat zetkną się nagle z sobą dwa różne pokolenia. Jest burzeniem chronologii i buntem wobec czasu.
Przecież wszyscy wiemy, że pęknięta guma kojarzy się nam przede wszystkim z poważnym wydatkiem na doktora, z ryzykiem, że przesiedzimy się w pudle i z cholerną awanturą ze strony żony.
Mamy tylko jedno życie. Mamy jedną szansę, by życie było warte przeżycia.
Pamiętać jest łatwo. To zapomnienie jest prawdziwą sztuką.
Co innego muzyka, która wywołuje emocje, a co innego emocje,
które pretendują do tytułu muzyki.
Tego dnia uświadomił sobie podstawową prawdę: inni nie mogą cię usidlić, usidlić może cię tylko własny strach. Sprzeciwisz się, to wygrasz.
Bo bez miłości nie ma życia.
To bardzo poważna sprawa – nie mieć poczucia humoru.