
Tam, gdzie wódka, to się pchaj, a jak draka, to ...
Tam, gdzie wódka, to się pchaj, a jak draka, to uciekaj.
Los upodabnia nas do tych, którymi gardzimy.
Życie jest do bani, a potem się umiera.
Taki jestem, a jeżeli
chcecie, żebym za to
przepraszał, spróbujcie
mnie do tego zmusić.
Nie rozumiem, jak to się dzieje, że wszystko się tak gwałtownie zmienia, że kolejne warstwy naszego życia grzęzną pod następnymi. Nie wiem, ile tak można wytrzymać. Kiedyś pewnie wszyscy wybuchniemy.
Proszę, powiedzcie mi, że nie zaczynam przesiąkać swoim mentorem.
Proszę, powiedzcie mi, że kiedy dorastamy, nie zmieniamy się
w dorosłych, którzy wcześniej doprowadzali nas do szału.
Przedwcześnie pozbawiona złudzeń, rzygam na sztuczność uczuć.
Jeśli chce się pozyskać czyjeś uczucia, należy być ignorantem.
Czuję, że coś nas łączy. Czuję, że coś nas wspólnie wkurwia.
Bo podobno ci, którzy zapominają o przeszłości, są skazani na popełnianie tych samych błędów.
Dziesięć tysięcy marzeń zamkniętych w grobowcach ich zwęglonych serc.