
(...) wciąż jeszcze wierzę w wewnętrzną dobroć ludzi.
(...) wciąż jeszcze wierzę w wewnętrzną dobroć ludzi.
Nie ma nic trudniejszego, jak zrobić coś, co jest niepodobne do niczego.
Spójrzmy prawdzie w oczy: świat jest zdegenerowany. I zgniły.
Wszystko przestaje być straszne, kiedy widzisz, jak nadchodzi.
Nie istnieją granice dla tych, którzy nie boją się ich przekraczać.
Kontrolki mrugają jak portowe dziwki.
Tęsknisz, jednocześnie wiedząc, że nie powinnaś...
I powiedział książkom bądźcie płodne i mnóżcie się, abyście uczyniły sobie dom poddanym.
Wolę poruszać się po omacku, żeby lepiej docenić mrok.
Wybacza się niemal wszystko, tylko nie samemu sobie.
Czyż nie tym właśnie jest kobieta: magicznym połączeniem różnic?