Mozolnie sunę przez życie, z dnia na dzień akceptując to, ...
Mozolnie sunę przez życie, z dnia na dzień akceptując to, co mnie spotyka po drodze.
Ból istnienia jest do wytrzymania. Nie do wytrzymania jest ból nieistnienia.
Ilekroć świnia spotyka na drodze inne zwierzę, to ostatnie musi ustąpić na bok.
A w czasach pogardy ten, kto jest sam, musi zginąć.
Czasami słońce zachodzi wcześniej.Nie ma dnia, który trwałby wiecznie.
Mój umysł ma skłonność do błądzenia, kiedy nie chce myśleć na bieżący temat.
Na drabinę wchodzi się
szczebel po szczeblu.
Powolutku aż do skutku.
Nie ma sensu tylko żyć i nigdy nie
usiłować spełnić swojego marzenia.
Wszystko było, jak należy, a jednak nie tak, jak być powinno.
Jesteś moją jasną stroną, moją drogą ku lepszemu (...)
Nowy Jork jest niestały w przyjaźni. Kocha za sukcesy i nienawidzi za porażki.