
Wybór idzie w parze z winą. Nie ma od niej ...
Wybór idzie w parze z winą. Nie ma od niej ucieczki.
W obliczy wieczności, któż potrafi oceniać chwile?
W tysiącach miejsc jest całkiem tak samo jak w domu. Ale tylko w jednym z nich się mieszka.
Odwróciłam się od okna i nie patrzyłam już wstecz.
Przestałem marzyć.
A gdy człowiek przestaje marzyć - umiera.
To nie czekanie jest problemem, tylko to, na kogo się czeka.
Zamiast spełnić marzenie, wybrałem to, co jest
mi konieczne do życia. Ciebie, aniele.
Życie zaczyna się tam, gdzie kończy się przytulna strefa ochronna.
Potrafię uwierzyć w to, że umrę, ale, cholera jasna, nie w to, że się zestarzeję.
Człowiek nie ustępowałby aniołom i nie podlegałby śmierci, gdyby nie słabość wątłej jego woli.
Namiętność jest jak narkotyk, na początku wydaje ci się, że masz ją pod kontrolą, a potem nagle okazuje się, że to ona rządzi tobą.