
Tacy młodzi - powiedział w końcu - a z tak ...
Tacy młodzi - powiedział w końcu - a z tak wieloma toczą bój.
Tak żyć nie można, nie wolno, a żyje się jednak - to straszne.
Świat jest tak twardy, iż człowiek musi mieć dwóch ojców, żeby się nim opiekowali, i dlatego ma ojca chrzestnego.
Łatwiej przeniknąć świat niż samego siebie.
Myślała o tym, że spotkała – zupełnie przypadkowo – niezwykłego człowieka. Że chciałaby, aby był na zawsze. Na wieczność. Czuła się przy nim tak wyróżniona i tak jedyna jak przy nikim na świecie.
Kto się zwierza boi, niech do lasu nie chodzi.
Tak długo, jak jesteśmy ludźmi, tak długo będziemy się mylić.
Śnieg ukryje krew i kości, zasypie grzechy i cnoty miłosierną powłoką krystalicznej białej niewinności.
I nie wierzę, że nie żyjesz.
Musisz żyć, skoro wciąż cię czuję.
Chodzi o to, że musi coś przecież istnieć. Jakaś granica, za którą nie wolno przejść,
za którą przestaje się być sobą.
Wiesz, Prosiaczku...miłość jest wtedy, kiedy kogoś lubimy... za bardzo.