
Dorastać znaczy stawać się bardziej nikczemnym.
Dorastać znaczy stawać się bardziej nikczemnym.
Warszawa to duże miasto, z dużą ilością pokus, ale myślę, że życie sportowca nie pozwala na to, żeby je jakoś w pełni wykorzystać.
Atak jest najlepszą obroną.
Usłyszałem uśmiech w jej głosie...
W niewiedzy że się istnieje jest wyzwolenie od czasu i śmierci.
Kolejny dzień dobiega końca, nastaje noc. Mrok jest tak przewidywalny, prawda?
Najtrudniej wywabić kropkę postawioną nad i.
A co jeśli jest psychopatą, który wciska kocięta do bankomatów?
Jak chcesz ratować świat, skoro nie umiesz uratować siebie?
Zwracam uwagę na kwiatki na gałązkach oliwek - białe, nakrapiane, maciupeńkie, jakby wydziergane na szydełku, delikatne jak cieniutka koronka.
Delikatne jak miłość.
Sarkazm to ostatnia deska ratunku dla osób o upośledzonej wyobraźni.