
Kochasz brata swego albo umierasz.
Kochasz brata swego albo umierasz.
Jeżeli ktoś nie kocha cię tak jakbyś tego chciała, nie oznacza to, że nie kocha cię on z całego serca i ponad siły.
Prawdziwą miłość poznaje się nie po jej sile,lecz po czasie jej trwania.
Nie wystarczy pokochać, trzeba jeszcze umieć wziąć tę miłość w ręce i przenieść ją przez całe życie.
Miłość nie wybiera odpowiedniego
momentu. Po prostu przychodzi.
Miała nadzieję, że już go nie kocha, że to minęło. Tak bardzo się starała, żeby to minęło. Ostatnie pół roku to był właściwie odwyk. Odwyk od niego, od jego wariackiej miłości, od pocałunków, jego fantazji, jego wygłupów, jego napadów melancholii, jego niezwykłości. Nie udało się. Owszem, może i o nim zapomniała, ale wcale nie przestała go kochać.
- Pamiętasz jak się poznaliśmy? - Przypadkiem, jak każdy. - Jak się w Tobie zakochałam? - Przypadkiem. Najpiękniejsze są przypadki.
Miłość matki jest mostem do wszystkiego, co dobre - teraz i w wieczności.
Prawda oświeca rozum, a miłość ogrzewa serce.
To nie żadna sztuka kochać człowieka w nieszczęściu. Dopiero w szarym codziennym życiu miłość wystawiona jest na prawdziwą próbę.
Kiedy kończy się miłość, można spodziewać się
wszystkiego poza odpowiedzią na pytanie "dlaczego?".